Zanim Louis van Gaal przejmie stery w Manchesterze United, poprowadzi reprezentację Holandii na mistrzostwach świata. Szkoleniowiec przyznał, że w minionym sezonie inspirował się grą Atletico Madryt i właśnie tak mają grać Oranje podczas turnieju w Brazylii.
– To jest to, czego wymagam od swoich graczy. Trenowaliśmy grę cztery na cztery. Razem z piłkarzami oglądaliśmy finał Ligi Mistrzów. Zapytałem ich, czy wiedzą, dlaczego ćwiczyliśmy ten element. Chcę, by byli tak samo agresywni, jak drużyna Diego Simeone – powiedział van Gaal holenderskim dziennikarzom.
Wszystko wskazuje na to, że wicemistrzowie świata zagrają systemem 5-3-2. W ataku szkoleniowiec przewiduje miejsce dla Robina van Persiego i Arjena Robbena. To właśnie ten duet ma być kluczem do sukcesu. – Myślę, że świetnie się komponują. Sprawdzaliśmy ten wariant wielokrotnie. Ale rozgrywający w tym ustawieniu także jest bardzo ważny – dodał.
Tę funkcję będzie pełnił Wesley Sneijder, na co dzień broniący barw Galatasaray Stambuł. – Mam przeczucie, że to zadziała. Jestem pod wrażeniem tego, jak cała trójka współpracuje ze sobą. Rywalom będzie bardzo trudno upilnować każdego z nich. To czyni nasz system bardzo niebezpiecznym – przyznał.
Przyszły menedżer MU przyznał, że z wyborem ostatecznego składu Holendrów nie będzie czekał do ostatniej chwili. – Mam już dwudziestu pewniaków. Reszta zależy głównie od meczu kadry do lat 21 ze Szkocją. W sobotę gramy z Ghaną i jedenastka, która w nim zagra, będzie naszą podstawową podczas pierwszego meczu mundialu – zakończył.
2 - 0
Afganistan
0 - 1
Nepal
0:00
Dominikana
17:45
Haiti